No dupy raczej nie urywa. Jak dla mnie trochę zbyt motorheadowe. To już nie te kowery co kiedyś..
Ale fajnie, że jest coś nowego i to tak z zaskoczenia. Ja w ogóle wolałbym żeby zamiast wydawania (za długich) albumów co kilka lat wydawało się raczej epki, single i maksisingle, ale za to co kilka miesięcy. A na nich dodatkowo na przykład koncertowe bonusy z ostatniej świeżej trasy..

Tym bardziej, że z powodu internetu dzisiejsze czasy to już chyba nie czasy słuchania 12-utworowych longplayów.
Szkoda też, że w XXI wieku kiedy nagrać coś jest przecież o wiele prościej niż kiedyś - paradoksalnie mamy mniej nagrań koncertowych zespołu (w dobrej jakości) niż w latach 90-tych. Przez te 20 lat od roku 2000 to mamy chyba tylko Metalmanię 2006, Woodstock 2008, Hard Rock Cafe 2010, koncert w Czwórce 2013 i koncert w Trójce 2015. Mnie chodzi tu o audio przede wszystkim. Pięć sztuk. Dwadzieścia lat. No dobra - jest jeszcze świetny Woodstock 1999 w całości - no ale nie każdy ma do tego dostęp.. Co to za problem podpiąć coś do konsolety na koncercie, nagrać i mieć?
